Czas: 1990 rok.
Miejsce: Miały - wioska położona w sercu Puszczy Noteckiej leżąca w województwie Wielkopolskim.
Zapytasz pewnie co jest niezwykłego w zwyczajniej Polskiej wsi? Otóż właśnie to, że nie jest to zwyczajna wieś! Roi się tutaj od istot rodem z książek fantasy. Wampiry, nieumarli, demony, elfy i inne czorty są tu na porządku dziennym. Wszyscy przywykli do tego, że ludzie żyją w zgodzie z nadnaturalnymi istotami.
Jak do tego doszło? Historia jest krótka i prosta.
W czasach, kiedy Polska była trawiona przez komunizm w tej małej, cichej wsi, pełnej PGRów grupa tutejszych Punków, jak co sobotę, wybrała się na degustację wina. Wino było tanie i dobre. Klasyka gatunku. Zawsze chodzili w jedno i to samo miejsce. W miejscowej gwarze nazywane było Badyszczelami lub, pieszczotliwej, Badylkami. Miejsce to było idealne, głównie dlatego, iż znajdował się tam tajemniczy kamienny krąg, który był idealny do "przycupnięcia" sobie. Punki piły, upijały się, ćpały, jednak nigdy nie wpadli na pomysł, który spowodował magiczne zjawiska. Zwykle chodzili się "odlać" w krzaki. Tym razem, jako, że nie było z nimi żadnych panienek i mogli popuścił wodzę fantazji, postanowili lać przed siebie, tam gdzie stali. Pech chciał, że skrzyżowane strugi płynnego złota utworzył na ziemi znak Szatana. Pentagram. Rozbawiona młodzież polska udała się do domów, nie przejmując się swoim haniebnym czynem.
Z czasem okazało się, że wyczyn Punków wzmocnił magiczny krąg. Spowodowało to, iż do Miałów przybywały różnego rodzaju stworzenia, o których nikt wcześniej nie powiedziałby, że istnieją! Mało tego! Wiele z tych istot pochodziło zza granicy. Do tego wszystkiego zaczęli tu wykupywać działki bogaci rodacy i obcokrajowcy, chcący zbliżyć się do tego magicznego miejsca!